Przejdź do treści
Blog BLOG: 28 maja 2017

Jazzowy Konin

W maju Konin zawsze rozbrzmiewa jazzowo. Na ulicach pojawiają się informacje o koncertach, nazwiskach artystów i sławach, które pojawią się na scenie. Jazzonalia gromadzą tłumy miłośników – od zafascynowanej tym gatunkiem muzycznym młodzieży, po dojrzałych koneserów bądź też przypadkowych słuchaczy. Jazz jest gatunkiem na tyle eklektycznym, że niemal każdy, kto posiada choć odrobinę słuchu muzycznego może coś w nim znaleźć dla siebie.

Bitwa muzyczna szkół Konin Meets Hénin-Beaumont rozpoczęła serię koncertów partnerskim, młodzieżowym fermentem muzycznym. To było coś dla młodzieży i wszystkich głodnych standardów odświeżonych przez najmłodsze pokolenie muzyków i ich pedagogów. Analogicznie podczas Makroregionalnego Konkursu Improwizacji Jazzowej na scenie zaistniał przede wszystkim jazz przefiltrowany przez ucho młodego muzyka, jego emocje i wrażliwość muzyczną.

Najmłodszym zaproponowano Jazzowo-bajkowo dla dzieci – interaktywne spotkanie z jazzmanami, instrumentami muzycznymi i dźwiękami „pokazanymi” w przystępny, nieco bajkowy sposób. Świat malucha to świat odkryć, pierwszych wrażeń – a na to spotkanie przyszło mnóstwo rodziców pragnących przekazać swoim dzieciom jak najwięcej tych wartościowych, muzycznych doznań.

Pozostałe koncerty Jazzonaliów to klasyki i same najbardziej znane nazwiska: Urszula Dudziak, Adam Bałdych oraz Helge Lien Trio i Tore Brunborg, Dorota Miśkiewicz a także Maria Sadowska. Każdy wykonawca prezentował inny nurt i klimat jazzu – Urszula Dudziak porwała nie tylko swoimi anegdotami i kontaktem z publicznością, ale przede wszystkim głosem i przebojami. To zawsze niezmiennie zadziwia, jak ogromnie różni się odbiór nawet najbardziej znanych szlagierów słuchanych z płyty od tychże samych utworów wykonywanych na żywo – i to jeszcze wykonywanych z taką wirtuozerią.

Podobna energetycznie była Maria Sadowska – radosna, pełna optymizmu, zaprezentowała może nieco bardziej przystępny rodzaj muzyki, łatwiejszy dla odbiorcy, choć nadal wymagający od niej, artystki, ogromnej dyscypliny i talentu.

Adam Bałdych powrócił po latach na konińską scenę z odmiennym programem niż przy poprzedniej wizycie– tym razem wraz ze skandynawskimi artystami zagrał koncerty wyciszony, nieco melancholijny i bardzo wymagający dla odbiorcy. Zanurzył się w dźwięki sięgające muzyki poważnej, utworów zakorzenionych głęboko w tradycji zupełnie innego, klasycznego grania. Podobnie skomponowała swój koncert Dorota Miśkiewicz – jej spektakl okazał się być bardzo intymnym spotkaniem z melomanami. Artystka wymagała skupienia i ciszy, z drugiej strony przyciągała do siebie ogromnym ciepłem i życzliwością wobec widzów. Niemałą gratką było zaproszenie na scenę do wspólnego występu tuzów polskiej pianistyki – między innymi Włodzimierza Nahornego.

Dla chętnych spotkania z legendą miała miejsce projekcja filmu Miles Davis i ja, obrazu pokazującego życie słynnego jazzmana w sposób realistyczny i szczery.

A za rok znów będą Jazzonalia – i znów Konin będzie brzmieć jazzem. Możemy już zacząć się zastanawiać, jakie atrakcje koncertowe będą czekać na słuchaczy w Oskardzie.

Freski

Jazzonalia Konin – 17-21.05.2017